Grzybiarzy coraz mniej, a grzybów coraz więcej 😂 Przynajmniej w moich miejscówkach 😉 Nie spotkałam dzisiaj nikogo, a o grzyby można było się potykać 😎 Wysyp
podgrzybasów trwa w najlepsze, a ponadto śliczne młode kozaczki, mnóstwo
sitaków, trochę
kurek i od groma
sarenek. Grzyby w 99% jędrne i zdrowe, niestety poza sarnami, bo te w większości z robalem (chociaż rośnie ich na tyle dużo, że bez nadzienia zwiozłam ich do domu ponad 50 sztuk) 😊 Tak więc sezon u mnie absolutnie się nie kończy. Za kilka dni zrobię poważniejszy wypad, bo ojjj jest co ciachać 😁 Darz Grzyb!!! 🤩