Większość to średnie i duże
podgrzybki, niewiele małych. Prawie wszystkie zmarznięte. Do tego 22
prawdziwki w różnym stanie rozwoju. A na dokładkę nieco
gąsek nie wliczonych do statystyki. We wtorek mrozy zakończyły ten sezon.
Moje miejscówki w Trzebieniu w tym roku mocno rozczarowały. Sytuacja nie poprawiła się w porównaniu z tą która była 2 tygodnie temu. Dzisiaj ponownie z Synem i dla niego wyprawa była dość udana. A przede wszystkim po raz pierwszy zebrał więcej (16)
prawdziwków niż jego ojciec (6).
podgrzybki najniższej jakości - w większości przymrożone. Mało co wyszło od wtorku. Małe w kształtach jakich nigdy nie widziałem. Jakieś takie pokręcone kapelusiki. Mocno cierpiały.
Natomiast piękna pogoda, ciepło i fantastyczne krajobrazy Borów Dolnośląskich bezcenne. Ale z tymi lasami prawdopodobnie do zobaczenia za rok. Może wtedy będzie lepiej.