Las mieszany, a w nim
borowiki,
kozaki maślaki,
sitaki,
kanie, siwki. Nie nastawieni tylko na szlachetne napewno coś uzbierają.
Las wraca do normalności po bardzo hucznym weekendzie. Jest trochę grzybiarzy, ale po cichutku i po malutku wyszukują swoje skarby. Sroki znów skrzeczą, ptaki śpiewają, a dziki i
sarny przestały biegać jak oszalałe wypłoszone ze swoich legowisk. Cieszy mnie, że
prawdziwków jest mniej, a jeszcze bardziej to, że dużo ludzi pozabierało ze sobą swoje śmieci. Zdjęcia z soboty tylko muchomorki dzisiejsze. Pozdrawiam serdecznie.