wojek - grzybobranie 22 wrz 2019, niedziela

sezony 2019 0916-0922 DS dolnośląskie #118 (79 fot.) kujawsko-pomorskie #58 (29 fot.) lubelskie #13 (7 fot.) łódzkie #84 (50 fot.) lubuskie #41 (22 fot.) małopolskie #73 (51 fot.) mazowieckie #139 (70 fot.) opolskie #57 (39 fot.) podkarpackie #38 (18 fot.) podlaskie #3 pomorskie #72 (41 fot.) świętokrzyskie #41 (30 fot.) śląskie #251 (195 fot.) warmińsko-mazurskie #22 (13 fot.) wielkopolskie #119 (50 fot.) zachodniopomorskie #74 (41 fot.) woj. nieokreślone #14 (9 fot.) zagranica #1 (1 fot.) aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu
© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Witam Admina i Leśne Bractwo :) Na początek krótko :) Las w przeważającej części starodrzew sosnowy z jagodziwiem i paprocią. Domieszka samosiejki świerkowej i modrzewia. Również enklawa brzozowa pośród sosen. Grzyby podgrzybki brunatne w ilościach hurtowych, maślaki złote (modrzewiowe) w ilościach półhurtowych oraz kozaki we wspomniach brzozach w dużej ilości. Dodatkowo garstka kurek, zabłąkana płachetka i na okrasę dwa młode boletusy.
Wraz z moją Lepszą Połową postanowiliśmy sprawdzić w terenie doniesienia o ogłoszonym w dolnośląskich lasach alarmie grzybowym. Wsiadamy wię w samochód i na początek bierzemy na celownik znane miejscówki w okolicach Międzyborza Sycowskiego. Podróż trasą S-8 nie trwa zbyt długo i po godzince meldujemy się w lesie. Na leśnym parkingu znalazło się na szczęście jeszcze miejsce. Jakoś w tą sobotę było bardzo dużo chętnych na wycieczkę do lasu. Niestety niektórzy osobnicy potrafią skutecznie zepsuć wyjazd. Już nawet nie chodzi o tradycyjne zaśmiecanie lasu ale o wrzaski na cały las typu Józek masz coś..... Nie (tutaj odpowiednia porcja łaciny) nie ma..... Las jest wprawdzie dla wszystkich ale dlaczego nie docierają do niektórych (podobno) rozumnych istot elementarne zasady kultury. Chyba nasz Kolega Paweł napisał kiedyś, że wobec takich gości las się wycofuje pozostają jedynie drzewa a ja się z tym zgadzam. Trudno trzeba było przeżyć i to. Ruszamy więc z żoną w las. Niestety nasze stare miejscówki zawodzą totalnie. Garść podgrzybków, kilka kozaków i maślaków a na okrasę dwa prawdziwe. Wracamy na parking i krótka narada "produkcyjna". Decyzja jedziemy do odległej o kilka kilometrów Bukowiny zobaczyć co tam w ściółce piszczy. To była dobra decyzja. Fakt, że ludzi było jeszcze więcej ale to w niczym nie przeszkadzało. Odwiedzamy miejsce gdzie w lipcu zbieraliśmy jagody. Po drodze do lasu spotkaliśmy starszą panią wracającą z grzybobrania. Karci nas żartobliwie za tak późne przybycie na zbiór ale i pociesza. "grzybów jest dużo tylko trzeba powoli chodzić". Maszerujemy więc dalej. Wchodzimy w naszą miejscówkę jagodową. Na początku idzie kiepsko ale im dalej w las tym więcej drzew a nie; miało być grzybów. Trafiamy na rodzinki nawet po kilkanaście sztuk. Dodatkowo trafiam na kolonię maślaków modrzewiowych liczącą kilakdziesiąt osobników a pojedyńcze trafiają się w lesie. Wędrujemy dalej i odwiedzamy wspomnianą enklawę brzozową wśród sosen. Z dość wysokiej trawy wyciągamy sporo maskujących się w niej kozaków. Te są w różnym wieku od młodzieży do pozostawianych przez nas sędziwych egzemplarzy. Ciekawostką jest to, że pośród brzóz w królestwie kozaków trafiały się nam pojedyńcze podgrzybki brunatne. Po dłuższym brodzeniu wśród traw Lepsza Połowa zarządza odwrót strategiczny w kierunku sosen celem pozyskania większej ilości podgrzybków. Nowe miejsce nie zawodzi. Znowu trafiamy na rosnące gromadkami podgrzybki. Niektóre przypominają kształtem boletusy, w ogóle owocniki są młode - słoiczkowe i prawie wszystkie zdrowe. Trudno było znaleźć większe egzemplarze typowo suszeniowe. Być może wysyp dopiero się zaczął, a być może większe zostały zebrane przez odwiedzających las. Niestety czas nieubłaganie płynął i zbliżała się godzina 17:00, o której musieliśmy wracać. Przez chwilę zastanawialiśmy się czy jednak nie zostać ale chyba nie miało to sensu. Jeszcze godzinka żeby zebrać dodatkowe sto podgrzybków? A później wracać o zmroku. Nie, aż takiej gorączki podrzybkowej to nie mamy :) Z żalem pakujemy łupy do samochodu, jeszcze na pożegnanie dla sportu pomagam gospodyni zagnać do zagrody kilka kur, które chciały wybrać wolność i pójść sobie na grzyby do lasu :) No w końcu lisy też muszą z czegoś żyć :) i odjeżdżamy czekając na możliwość następnego wyjazdu do lasu. Serdecznie pozdrawiam Admina i Bractwo Leśne.
sezony 2019 0916-0922 DS dolnośląskie #118 (79 fot.) kujawsko-pomorskie #58 (29 fot.) lubelskie #13 (7 fot.) łódzkie #84 (50 fot.) lubuskie #41 (22 fot.) małopolskie #73 (51 fot.) mazowieckie #139 (70 fot.) opolskie #57 (39 fot.) podkarpackie #38 (18 fot.) podlaskie #3 pomorskie #72 (41 fot.) świętokrzyskie #41 (30 fot.) śląskie #251 (195 fot.) warmińsko-mazurskie #22 (13 fot.) wielkopolskie #119 (50 fot.) zachodniopomorskie #74 (41 fot.) woj. nieokreślone #14 (9 fot.) zagranica #1 (1 fot.) aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu

wojek - grzybobranie 22 wrz 2019, niedziela

ta strona być może używa ciasteczek (cookies), korzystając z niej akceptujesz ich użycie — więcej informacji