Paweł Lenart - grzybobranie 7 paź 2017, sobota

sezony 2017 1002-1008 DS dolnośląskie #56 (35 fot.) kujawsko-pomorskie #12 (4 fot.) lubelskie #21 (9 fot.) łódzkie #24 (16 fot.) lubuskie #4 małopolskie #36 (16 fot.) mazowieckie #37 (15 fot.) opolskie #20 (9 fot.) podkarpackie #20 (10 fot.) podlaskie #1 pomorskie #7 (2 fot.) świętokrzyskie #9 (6 fot.) śląskie #72 (50 fot.) warmińsko-mazurskie #4 wielkopolskie #24 (14 fot.) zachodniopomorskie #10 (5 fot.) woj. nieokreślone #1 aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu
© fotografia została załączona przez informatora o grzybobraniu; z pytaniem o jej wykorzystanie poza ramami systemu monitorowania występowania grzybów grzyby.pl należy kontaktować się bezpośrednio z autorem fotografii a nie ze mną (kontaktu do autora zdjęcia zwykle nie posiadam)
Darz Grzyb!;-) Czym jest kult lasu? Z czym to się "je"? Skąd takie sformułowanie? Czy aby na pewno wiem, o czym piszę? Tak, wiem to na tysiąc procent. W zasadzie sedno sprawy ujął w swoim wpisie Krzysiek z lasu, z którym miałem przyjemność dokonywać sekretnych obrzędów grzybiarzy w minioną sobotę. Był też z nami trzeci przedstawiciel departamentu starej, wrocławskiej paki grzybiarzy - Janusz. Nasz trio wybrało się do jednej z najbardziej niesamowitych stacji i miejsc w Borach Dolnośląskich. To Studzianka. Zielono-wrzosowe serce tej 120-sto tysięczno-hektarowej Arkadii dla grzybiarzy. Kiedyś zamieszkana. Obecnie ogołocona do ostatniej cegły, ale za to pokryta lasem totalnym. Jeden tor kolejowy, w dodatku niezelektryfikowany, napis, rozkład jazdy i rozwalająca się kompletnie buda – istna parodia stacji. Wokół potężne lasy. Po prawej stronie bory sosnowe, po lewej nieprzebyte wrzosowiska. Do tego dwa, mocno nadwyrężone zębem czasu okazałe klony. Są takie miejsca w Borach, gdzie czuć jakiś taki dziwny, ale pozytywny i przenikający niepokój. Działa on w ten sposób, że zamiast go unikać, pragniesz go zintensyfikować i zgłębiać. Tak właśnie jest w Studziance. Nasza wycieczka rozpoczęła się od szukania podgrzybków i prawdziwków w pierwszych, studziankowych kompleksach leśnych. Wspaniały wysyp prawdziwków ma się już ku końcowi, ale są jeszcze miejsca, gdzie można znaleźć kilka, całkiem przyzwoitych i dorodnych borowików. Z podgrzybkami jest jeszcze całkiem dobrze, ale trzeba się nieco wysilić aby znaleźć dobre jakościowo grzyby. Wilgotna i chłodna pogoda spowodowała masowy „atak” ślimaków. Często grzyby mają całkowicie objedzony miąższ. Wykluwa się sporo młodych maślaków zwyczajnych i pstrych. Młode, jędrne, twarde i zdrowe – do sosów i zup pierwszorzędnej jakości. A poza nimi całe bataliony i oddziały maślaków – rozkładających się i przerośniętych, wśród których najwięcej jest sitarzy. Jednak nie borowiki, a inny gatunek został bohaterem naszego grzybobrania. Mowa o gąsce zielonce, których trafiliśmy ogromną ilość. Zbieraliśmy je w największym deszczu, chociaż bardziej pasuje tu słowo ulewa. Janusz wyglądał jak zmokła kura, ja jak Jozin z Bazin, tylko Krzysiek otworzył parasol i zamiast kosić zielonki, wcinał śniadanie.;)) Później i on dołączył do zielonkowego szaleństwa. Takiego wysypu gąsek zielonek dawno nie pamiętam. Kosze napełniliśmy bardzo szybko i po niedługim namyśle, zgodnie postanowiliśmy, że będziemy wracać wcześniejszym pociągiem ponieważ mamy zbyt duży ciężar do dźwigania, aby swobodnie jeszcze powłóczyć się po Borach. Swoją budową, kształtem i kolorem intrygują i przyciągają też powszechnie rosnące w Borach sarniaki. Miejscami tworzą wręcz czarcie (sarniacze) kręgi. Chcąc, nie chcąc, jesienny wysyp grzybów pomału będzie się kończyć, ale możemy mieć jeszcze miłą niespodziankę. Jeżeli za kilka dni przyjdzie zapowiadane babie lato i wystarczająco ogrzeje ściółkę to grzyby mogą zostać na nowo pobudzone. Na pewno nie powtórzy się wrześniowe szaleństwo, niemniej jednak, punktowo, grzyby mogą pozytywnie zaskakiwać. Co na pewno może każdego zaskoczyć to STUDZIANKA – miejsce, gdzie duchy przeszłości tańczą w kulcie lasu. To magiczne miejsce. To powrót do moich grzybowych korzeni, kiedy w pociągach o lesie śpiewano i nietuzinkowe dowcipy opowiadano. Co jeszcze kryją w sobie – mroczne w przeszłości – zakamarki Studzianki? Jakie historie miały tam miejsce? Co się wydarzyło? O wielu epizodach, pewnie już się nigdy nie dowiemy. Ale będąc w tych miejscach, czuć coś niesamowitego i niepowtarzalnego. Duchy przeszłości wciąż tam krążą i chociaż milczące – czuje się ich obecność, nastroje i opętanie, zaklęte w kulcie lasu… Wpis 15 sztuk grzybów na godzinę nie uwzględnia gigantycznych ilości zielonek i sporej maślaków. Z wypiekami na twarzy pozdrawiam serdecznie!;-)
sezony 2017 1002-1008 DS dolnośląskie #56 (35 fot.) kujawsko-pomorskie #12 (4 fot.) lubelskie #21 (9 fot.) łódzkie #24 (16 fot.) lubuskie #4 małopolskie #36 (16 fot.) mazowieckie #37 (15 fot.) opolskie #20 (9 fot.) podkarpackie #20 (10 fot.) podlaskie #1 pomorskie #7 (2 fot.) świętokrzyskie #9 (6 fot.) śląskie #72 (50 fot.) warmińsko-mazurskie #4 wielkopolskie #24 (14 fot.) zachodniopomorskie #10 (5 fot.) woj. nieokreślone #1 aktualne występowanie grzybów napisz o grzybobraniu

Paweł Lenart - grzybobranie 7 paź 2017, sobota

ta strona być może używa ciasteczek (cookies), korzystając z niej akceptujesz ich użycie — więcej informacji