Witam :) po sobotnim grzybobraniu (z resztą udanym) dziś odwiedziny w moich lasach. 3,5 godzinki niezłej gimnastyki :) jedna strona lasu to koszyk mój z opaską- tu trafiły
prawdziwki-16 sztuk, sporo
podgrzybka brunatnego (małego),
kozaki czerwone-4 sztuki+ 3 brązowe,
rydze w ilości sztuk 1 i niezła ilość maleńkich
borowików oprószonych czyli po ludzku- aksamitków :) potem zmiana kosza (pożyczyłam kosz męża) i druga strona lasu a tu… pól koszyka to małe
podgrzybki brunatne a drugą połowę zajęły aksamitki. Do auta wracałam patrząc w niebo bo pazerność to zła cecha :) Na tą chwilę jest ogromny wysyp właśnie aksamitów. Świetnie się je zbiera… jak opieńki… ful w jednym miejscu :) gdzieś wyczytałam, iż taki sezon zdarza się raz na 10 lat i chyba coś w tym jest. Pozdrawiam serdecznie :)