W Gliwicach i okolicach tyle grzybów, że w marketach zabrakło suszarek. Dzisiaj zmieniłam swoją trasę wędrówki i zaczęłam od
ceglasi bo ostatnio brakowało na nie miejsca w koszyku. Rosły sobie w najlepsze całymi rodzinkami w mchu, liściach i igłach zebrałam około 50 sztuk średniaków. Potem polanka i
prawdziwki- 60 na zmianę z
kozakami czerwonymi-50 i to by było na tyle bo kosz się zapełnił. Wracając spotkała mnie miła niespodzianka w końcu znalazłam
rydze! :))) Początkowo nie byłam pewna czy aby to one, bo jakieś takie sino-zielone, ale po obcięciu nóżki wszystko się zgadzało :) Rosły na ścieżce w trawie w ilości 12 sztuk i najbardziej mnie dzisiaj ucieszyły :) Serdecznie pozdrawiam :)