No i co tu napisać żeby się nie powtórzyć z tysiącami innych doniesień? Po prostu nieskończone zasoby wszelkiego rodzaju
podgrzybków, maślarzy i
sitarzy na nadbużańskich polodowcowych piaskowych górkach. Niestety skończone zasoby
borowika (37 szt.), 2 rydzyki i nowość w sezonie 2
gąski zielone. W sumie na oko około 100 litrów grzybów uzbierane przez 3 osoby przez 3 godziny. Niestety jest też druga ciemna strona - tysiące ludzi z IQ kalafiora - jak szarańcza zniszczą wszystko co stanie im na drodze (ludzka głupota przechodzi ludzkie pojęcie). Po zakończonym sezonie parawaningu zaczął się sezon grzybingu.