No i co tu powiedzieć nareszcie się doczekałem grzybów. Przez pierwsze pół godziny nie wiele. A potem przedarłem się przez chaszcze i trafiłem na polankę z brzózkami i w trawie po 6 sztuk w kupkach obok siebie rosły. W większości kozaki, trochę podgrzybków i później jeszcze trafiły się 3 prawe. Było ich tyle, że po maślaki tym razem się nie schylałem a było ich też bardzo dużo.