pobudka 5 rano ale do lasu nie chciło mi sie iść. przed 10 zadzwoniłem do kumpla który jak sie okazało w lesie siedzi juz od 7:30 wiec sie skusiłem.... w lesie byłem od 10 do 12:30.. ludzi pełno i każdy cos ma.. odwiedzilem swoje standardowe kiejscówki.. oprócz tego sporo borowików znalazłem na drogach. kilka fotek ze zbiorów.. na zdjeciu pies Majlo który jest ze mna zawsze na grzybach.. zebrałem 59 borowików, 10 kozaków ciemnych i 10 podgrzybków..