Dziś wyszedłem z założenia, że będę zwiedzał nowe części lasu. Grzybów zdecydowanie mniej niż wczoraj, odwiedziłem miejsca, w których nie było nic:młody lasek dębowy zero, las bukowy z brzozą i sosną zero. Potem pojechałem bliżej rejonu, w którym wczoraj trafiłem miejsce z
kozakami, ale poszedłem w inne miejsce i zbierałem
kozaki w terenie przy strumykach, w dość gęstych chaszczach i nazbierałem w ciągu trzech godzin 73
kozaki. Starałem się szukać miejsc na
kozaki czerwone, ale raczej mi nie wyszło, bo znalazłem tylko 4, ale za to śliczne. Ciekawe, że w żadnym młodniku sosnowym nie znajduję nic z
maślaków, ale też specjalnie się na nie nie nastawiam. Pewnie są bardziej w trawach przy pojedynczych sosenkach. Euforia z wczoraj już minęła, ale jestem zadowolony. Pozdrawiam!