W lesie bardzo sucho. Wybrałam się bardzo późno bo dopiero o 13.00 weszłam do lasu. Udało mi zebrać kilka zdrowych prawdziwków, kilka kozaków czerwonych i jednego podgrzybka. Większość prawdziwków niestety musiała pozostać w lesie ze względu na olbrzymie zakwaterowanie :) Oprócz szelestu suchego dywanu w lesie napotkałam sporo czerwonych grzybków. Ogólnie po godzinnym pobycie w lesie muszę stwierdzić, że albo grzybiarzy tu mało zaglądało albo byli to grzybiarze o wysokiej kulturze ponieważ tym razem śmieci zazwyczaj pozostawiane przez grzybiarzy nie rzucały się w oczy a to się chwali :)! Na załączonej fotografii grzybki bez lokatorów.