(50/h) Ładne zbiory, jak widać ludzie całkiem odpuścili zbieranie, a jest to wyjątkowo działanie na moją korzyść. W spokoju można zbierać wrześniowe owoce lasu, 70 % zdrowa, pewnie trzeba poczekać na oziębienie żeby wynik się polepszył.
(0/h) Witam 🙋 leśnych ludzi. Las sosnowy 🌲🌲🌲 młodniki sosnowe brzozy 🌲🌳🌲. I stało się. Po raz pierwszy w tym sezonie nie spotkałem przez półtorej godziny ani jednego grzyba. Nie ma nic. Las wysechł. Pozdrawiam grzybniętych i deszczy 🌧️🌧️🌧️ deszczy 🌨️🌨️🌨️ dużo deszczy w lesie życzę.
(20/h) Gościnnie w województwie pomorskim 😇. Witam serdecznie wszystkich forumowiczów. Podobnie jak w większej części kraju - pomorskie czeka na solidny deszcz. Przy tej suszy, podaż nie zaspokaja popytu! Oczywiście w roli głównej występują borowiki wysmukłe, sporadycznie kurki, pojedyncze maślaki, podgrzybki i kozaki. Kto lubi, może nazbierać borówek.
(70/h) Amerykany też już się poddają fali upałów-około 400 sztuk w koszykach ale drugie tyle zostało w lesie niestety, dzisiaj już co drugi zaczerwiony albo zeżarty przez ślimaki, młodych owocników niewiele, na skarpach czy mchach posucha, pojedyncze maluszki, idzie coś nazbierać w wysokich wrzosach, jak się odejdzie od parkingów. Dzisiaj w nogach 13 km i w stronę Stilo i w stronę Łeby, z parkingu Ulinia, zaglądałam gdzie się da za złotoborowikiem wysmukłym i brałam co było byle zdrowe. Napatoczył się jeden prawdziwek szlachetny, oczywiście sito, 8 miodówek i 2 koźlarze babka już przy parkingu znalezione.
(6/h) Jestem codziennie w lasku na Kolibkach i dzisiaj pierwszy raz od chyba dwóch czy może nawet trzech tygodni posuchy natknęłam się na borowiki - 3 młode ceglastopore (pierwsze owocniki ceglasi w tym sezonie w tej części lasu). Mam nadzieję, że to piękna zapowiedź dla jesiennego grzybobrania. Oprócz tego dwa stanowiska żółciaka siarkowego oraz kilka kurek. W obiektywie telefonu oprócz pudli złapały się też dwie młode sarenki 🦌 pozdrowienia dla wszystkich Grzybiarzy wypatrujących deszczu 👋
(40/h) Cześć 😊 Dzisiejszym celem były kurki. A dzięki przypiętym w poprzednim roku pinezkom sporo ich wygrzebałam z głębokiego mchu i trawy. Fajnie jest mieć takie miejscówki, mimo że są oddalone o ponad 500 km od domu. Przy okazji przytuliłam około 180 złotoborowików. Pojawiają się nieliczne maślaki, podgrzybki i płachetki.
(100/h) Amerykany mają się dobrze - około 250 maluszków złotoborowika wysmukłego do marynaty, z czego z 50 zaczerwionych. Większych okazów nie zbierałam i zostawiałam dla innych grzybiarzy, których całkiem sporo krążyło w okolicy. W lesie było chyba ponad 30 st. C w południe więc nie miałam dzisiaj sił i ochoty na wejście w kosodrzewinowe chaszcze gdzie zawsze ich najwięcej ale przy wydmach i na górkach da się spokojnie koszyk nazbierać tylko trzeba troszkę się oddalić od typowych ścieżek. Wymódlmy deszcze w 3 city bo na Amerykańce daleko a grzybów się chce 🙈 pozdrowienia!
(35/h) Około 200 złotoborowików wysmukłych (głównie do marynaty), po kilka podgrzybków i kurek. Mimo że jest dość sucho wciąż pojawiają się młode owocniki. Najwięcej na stromych wydmach i w gęstych kosodrzewinach. Jak zawsze z radością będę mogła nimi obdarować tych, którzy jeszcze ich nie znają 😀.
(0/h) Witam 🙋 leśnych ludzi. Las mieszany 🌳🌲🌳. Dziś spacer z żoną z drugiej strony jeziora bez nożyka i koszyka tak dla spalenia kalorii relaksu i świeżego leśnego powietrza. Sucho strasznie i niespodzianka koło ścieżki napotkane pięć młodych borowików amerykańskich nowe stanowisko. Nigdy wcześniej tam ich nie spotkałem. A bliżej jeziora ogromny żółciak siarkowy. Stary wysuszony ale chyba ktoś wyciął z niego nożykiem porcję na spróbowanie. Pozdrawiam grzybniętych i deszczy 🌧️🌧️🌧️ obfitych życzę.
(20/h) 77 Amerykanów i 2 płachetki w 4 godziny. Głownie we wrzosowiskach w wysokim lesie i trochę w kosodrzewinach. Wysyp powoli się zaczyna ale deszcz jest potrzebny. Wygląda na to ze większe zbiory występują na wschód od Sasina bo tam tez więcej padało.
2024.9.2 19:01
szerzej: Pognałem z Gdańska już o 0430 sadząc ze załapię się na wysyp ale z mieszanymi uczuciami jako ze to pierwszy dzień po weekendzie. No i obawy się potwierdzimy. Do tego ostre promienie słońca zabijały ostrość widzenia i generalnie wyszła kicha. Również sporo robaczywych, procentowo około 10%, czego nie było w poprzednich latach. Pomrowiki również swoje robią.