(2/h) Witajcie :). Skoro grzyby rurkowe nie chcą współpracować z wiadomych powodów, to podleciałam sobie do zaprzyjaźnionego, leżącego dębu z nadzieją na boczniaki łyżkowate. I nie zawiodłam się, bo rosły maluszki, starszaki i staruszki :). Uskubałam dwie wiązki do jajecznicy. Resztę zostawiłam dla leśnych żyjątek. Spacer późnym popołudniem dość przyjemny, bo temperatura znośna. Jedynie ta latająca gryząca "szarańcza" przeszkadzała. Innych grzybów brak. Tylko 22.08. zauważona z auta głownia kukurydzy (pierwszy raz w życiu, hurrra!) i żółciak siarkowy na akacji. W dopiskach dodam też zdjęcia ze święta ceramiki
w Bolesławcu (moje rodzinne miasto), a dodam, dlatego że ręcznie malowane grzybki i leśne scenki mogą zachwycić miłośników przyrody. Pozdrawiam Was i mam nadzieję do rychłego "usłyszenia". Ps. Dzisiaj od rana pada!😁.
(0/h) "To już jest koniec, nie ma już nic, Jesteśmy wolni, możemy iść... " Krótki spacer po obiedzie z Demonem i jedno wielkie zero. Nie ma nawet gołąbków, muchomorów czy czegokolwiek. Ściółka tak wypalona że przypomina wysuszone na łące siano. Wilgotność ściółki na poziomie zera. A dwa najbliższe tygodnie według prognozy długoterminowej to nadal jedna wielka lampa z nieba. Tak suchego i gorącego przełomu sierpnia i września jeszcze w życiu nie widzieliśmy. Jeśli nawet późną jesienią popada to czy grzybnia po tak suchym lecie będzie w stanie się odbudować ? Trudne pytanie.
2024.9.2 17:59
szerzej: Obecnie pozostaje nam tylko podziwiać zbiory z innych województw. Miejscami wysyp amerykanów nas bardzo zadziwia. A zdjęcie które wstawiacie są wręcz fantastyczne. Może kiedyś zawitają i w lubuskie. Pozostaje nam tylko uzbroić się z cierpliwość i czekać. Pozdrawiamy D. i D. & D.
Yaga
D@rek