(1/h) Dziś tak na szybko z rana póki chłodno wyskoczyłem porozglądać się za jajami 🤣. Znalazłem jakieś 10-12 czarcie jaja, ale zabrałem 6 pozostałe malutkie a 2 wysuszone kompletnie. Jest tu też ładny nieduży las bukowy, ale pusto w nim zupełnie jedynie drobnołuszczaki jelenie pojedyncze.🙋Teraz czekam na 🌧️🌧️🌧️🌧️🌧️🌧️jak i wszyscy pewnie.
(1/h) Miało nie być buszowania póki nie spadnie deszcz.... ale ciągnie natura do lasu. Spacer po brzózkach... i pierwsze w tym roku rurkowce. Dwa koźlarze pomarańczowożółte. Skromnie, ale cieszą choćradość przyćmiona totalną suszą. Pod butami wszystko trzaska. Dżdżu nam pilnie potrzeba. Na zdjęciu głównym pierwszy koźlarz, ten piękniejszy.
(3/h) Susza straszna, ale udało mi się w końcu uzbierać ceglasi. Lasy bukowe z domieszką dębu, sosny trochę brzozy i świerku. Uzbierałem 10 zdrowych krasnoborowików ceglastoporych, brak niestety malutkich a kilka większych już w stanie rozkładu a dwa zaczerwienie zupełnie.
2023.6.3 14:22
szerzej: Normalnie powiem Wam, że mi się śniły dziś te ceglasie 🤣 obudziłem się o 5.00 i musiałem jechać tylko gdzie 🤔no i padło na zielonkę. Tak mi ona chodziła po głowie po wpisie Dafni22 z poprzedniej soboty. I pojechałem, ale od innej strony Mielno, Ludwikowo. Przez pierwsze 2 h 1 ceglaś a później jakoś troszkę się znalazło💪😁. Deszcz nie spadnie to już tu więcej nic nie wyrośnie sucho bardzo 🙁. Pozdrawiam 🙋
(5/h) Dzisiaj dwa cele: odwiedzenie trzech stanowisk z żółciakiem odkrytych tydzień wcześniej oraz splądrowanie brzózek w nadziei na jakiegoś koźlarza. Stanowiska z żółciakami odnalezione, choć do jednego, ukrytego w głębi lasu dotarłem trochę błądząc. Podrosły znacznie przez tydzień a i też pokazały się nowe. Najstarsze zaczynają płowieć od słońca. Musiałem ratować je no i wyciąłem pełen koszyk a reszta poszła w ukrytą w kieszeni... niestety ekoreklamówkę. Przez tę część lasu, gdzie znalazłem żółciaki płynie rzeczka, więc spacer miałem w towarzystwie atakujących ze wściekłą furią komarów.
2023.5.28 16:30
szerzej: Poza tym śpiew ptaków, uciekające sarny i zające, chrząkanie dzików z pobliskich zarośli. Spacer po brzózkach w nadziei na natknięcie się na tego choć jednego koźlarza zakończył się totalną klapą. Sucho, sucho i jeszcze raz sucho. Nie pada chyba od tygodnia, a prognozy są nieciekawe. Niestety przez najbliższe dwa tygodnie nie wróżą nam tu deszczu. Nie wiem, czy skuszę się na leśną wyprawę dopóki nie popada. Pozdrowionka.
(0/h) Niedzielny spacerek z rana. Wędrowałem sobie lasami zaczynającymi się od Murzynówka a ciągnącymi się do Wiosny. Gorąco i bardzo sucho niestety dawno nie było tu porządnego deszczu, ale fajnie się wędrowało przy dźwiękach orkiestry ptasiej. Grzybków nie było do zbioru to dozbierałem sobie pędów sosny na syrop i nalewkę. Tak się dobrze zapowiadało przez te pierwsze miesiące roku, ale maj wszystko popsuł -wysuszył. Deszcz potrzebny na już 🌧️🌳🌲.🙋 Pozdrówka.
(3/h) W drodze powrotnej z Wiórka zajechałem do lasku w Kórniku. Piękny spacer w pakiecie z koncertami: ptasim i żabim 😊. Zbiór skromny: 3 pieczarki miejskie, 1 stara żagiew łuskowata i 2 czarcie jaja, a w zasadzie jajeczka. I to one mnie najbardziej ucieszyły. Pewnie roi się tu od węży. Dwa czmychały w zarośla sprzed butów. Były za szybkie na rozpoznanie i sfotografowanie. Pozdrawiam.
(0/h) Wypad w poszukiwaniu ceglasi i kurek. Niestety jeszcze za wcześnie, przynajmniej w lasach podpoznańskich. Na osłodę długi spacer w majowej leśnej scenerii. W nogach 16 km, i to bez natarczywych latających mniejszych i większych potworów. W lesie bardzo sucho. A zapach grzybków zastąpi mi zapach konwalii.😊
(6/h) Ahoj. Dziś szybki zwiad w Puszczy Zielonce. I były- one, ceglasie, sztuk 17. Mini koszyczek okazał się zbyt mini i awaryjna eko siatka się przydała. Maluchów nie byłam w stanie w dywanie liści uwidziec, więc zebrana została młodzież i okazy dorosłe😂. Pozdrawiam cieplutko.
(15/h) Kolejny powrót z pracy. Po drodze na korze otaczającej plac zabaw dla dzieci blisko lasu cała masa (ok 25) pięknych smardzy wyniosłych. W lesie zrobiło się wilgotniej po wczorajszych opadach - kilka młodych maślaków zwyczajnych i parka koźlarza babki. Do tego przy drodze leśnej neco zasuszona piestrzyca sosnowa oraz całkiem dużo polówki wczesnej. Na koniec wybijający się samotny muchomor narcyzowy i jeszcze jeden gatunek który na razie nie zidentyfikowałem.
szerzej: Po doniesieniach i prawie zawale o kozaczkach zebranych w okolicach Nowego Tomyśla sprawdziłam swoją miejscówkę po godzinie14. Jest i młodzież, to cieszy ale spora ilość już suszona a deszczu nie widać. Zupa grzybowa będzie bo i kości znalazłam 🤣 pozdrawiam Grzybniętych 🌲🍄
(1/h) Grzybów jak na lekarstwo. Podsuszone maślanki, jedno stanowisko w lesie z bukami, łuszczaka zmiennego (także zasuszonego) i jeden rodzynek maślak żółty troche już podsuszony i wyrośnięty.