(40/h) dziś 2-godzinna przechadzka, płomiennice zimowe dopisały, i rosną jeszcze, na głównym zdjęciu gromadka na klonie, poniżej w dopisku rodzinka wielopokoleniowa na wierzbie, i boczniak na topoli
(10/h) dziś przejażdzka rowerem, i trochę płomiennic zimowych, poniżej dodam zdjęcie maślanki wiązkowej sprzed 3 tygodni, i dzisiejsze na wierzbie, nie wiem co to za gatunek, ma blaszki
(20/h) Spacer w środku dnia po lesie w Konopnicy ok. godziny znaleziono 20 zmarzniętych boczniaków w dobrym stanie tzn. średniaki i małe - wierzchy stalowe, spody białe. Poza tym dużo hub na brzozach, boczniaki wyłącznie na leżących topolach.
(40/h) krótka przejazdżka rowerem, i ot przypadek że zobaczyłem grzyby, płomiennica zimowa nad podziw rozwinięta, boczniaki ogromne, ale z wysypu sprzed 3 tygodni, 95 procent robaczywe, ale sam widok epicki
(5/h) Dziś wybrałem się na ryby nad zalew w Chodlu z zamiarem złowienia jakiegoś drapieżnego zębacza. A że po trzech godzinach ryby miały mnie gdzieś wiedząc że nadciąga wielka chmura śniegowa zamieniłem spinning na wiadereczko i ruszyłem w położony przy zbiorniku urokliwy sosnowy las. Pochodziłem solidnie ponad trzy godzinki. No a w lesie całkiem przyjemnie się buszowało. Pomimo że darów natury już coraz mniej to spacer mega przyjemny tylko słońca zabrakło do pełni szczęścia. Błoga cisza i spokój lasu, bez strzyżaków, komarów, kleszczy itp. Bajka i tyle a i do jajecznicy na śniadanie też coś jest.
(10/h) Nie wytrzymałem i ja i słysząc o nieciekawych śnieżnych prognozach postanowiłem też pobuszować kilka godzin po sosnowych zagajnikach. Pospacerowałem w cichym, spokojnym, jesiennym o tej porze lesie. Podczas tej wędrówki widziałem trochę podgrzybków w większości durze i robaczywe. Trafia się jeszcze gąska zielona ale też z farszem. No i wodnicha późna w sosnowych zagajnikach też mocno faszerowana. I to tyle. Ja pożegnałem się z jesiennym lasem w tym sezonie. Choć pamiętam jak kilka lat temu nazbierałem sporo dorodnej wodnichy w wigilię. I kto wie, zobaczymy. Pozdrawiam ciepło i serdecznie.