(10/h) Zasadniczo prawdziwki. Ale bardzo robaczywe i zapleśniałe. Idą młode. No i pada, chociaż w lesie nie jest sucho.
Na sosik wystarczy. Niestety, pełna żałoba, bo "leśnicy" golą las grzybowy równo przy mchu. Masakra.
(10/h) Miało padać 💦☔... O 5:00, o 6:00, o 10:00... Gdzie📍❓ ten deszcz🌂??? Na szczęście jest trochę wilgoci - poranne mgły, rosa :) Nie zarażona prognozą pogody pojechałam do 🌲🌲🌲 lasu i oto co znalazłam: 19 prawdziwków, 9 ceglasi, 1 kozaka i 2 maślaki. Były też muchomory czerwieniejące, rożnokolorowe gołąbki i kolczaki obłączaste oraz jeden goryczak żółciowy - zostały w 🌲🌲🌲 lesie. Na przystanku czekał na mnie jakiś czarny psiak i dzielnie towarzyszył mi podczas grzybobrania 😉. Po trzech godzinach penetracji odprowadził mnie na przystanek. Do zobaczenia za tydzień, psinko🐶💋
(1/h) Tym razem bez "koleżanki grzybowej", ale z wnukiem. I tylko 1 słownie jeden mały podciak po prawie godzinnym spacerze po lesie. Gdzie te grzyby. Pozdrowienia.
(0/h) Pod liśćmi znalazłem osiem kurek...... Całkowite bezgrzybie, chociaż ostatnio popadało lekko: tylko młode purchawki...... Nie spotkałem nawet starego muchomora....
(150/h) (100/h) Las liściasty/ iglasty Brak konkurencji zewnętrznej, chyba od tygodnia, znów na tej samej skromnej i niewielkiej i niepozornej miejscówce. Nie, żebym się chwalił. Ale kurki, koguciki i kokoszki na nas czekały. 🥇 Jednak rokowania na kolejny zbiór nie są wesołe. A tak w ogóle, to teraz mam jakby monopol na Podkarpaciu temacie grzyby.
... szerzej o tym grzybobraniu ...
W dwuosobowej ekipie pojechaliśmy najpierw w trzy pewne, bliskie wczorajszego miejsca, ale kompletna porażka. W trybie ratunkowym obstawiliśmy znów wczorajsze miejsce z pewnym rozszerzeniem i znów był efekt pozytywny. Każdy ma po ponad pół sporego koszyka średnich i małych kurek. A widok był piękny, gdy na małej polance ujrzałem z parę setek żółciutkich kurek. Ponad godzina klęczenia, kucania i leżenia i do koszyczka. Wspólnika nie poinformowałem, ale On o swoich odkryciach też zamilczał. CDN
(100/h) Las liściasty/ iglasty Trochę mchu. Brak konkurencji, chyba od tygodnia, na skromnej i niewielkiej i niepozornej miejscówce. Nie, żebym się chwalił. Ale kurki, koguciki i kokoszki na nas czekały.
(100/h) Las liściasty. Trochę mchu. Brak konkurencji, chyba od tygodnia, na skromnej i niewielkiej i niepozornej miejscówce. Szok, bo popadało wcześniej i w lesie zmokłem!!!
Nie, żebym się chwalił. Ale kurki, koguciki i kokoszki na mnie czekały. Mam tego ze 12 kilogramów!!! :))