(10/h) Dziś był zaplanowany wyjazd na ryby ale że wiało sakramencko to wędki musiały niestety zostać w szafie na jakiś czas. A że coś w leśnych zagajnikach da się jeszcze coś wyszukać to nie było się co długo zastanawiać - do lasu. No że w lesie dalej się coś dzieje jak trochę się pochodzi to z pustym koszyczkiem się nie wróci. Moje leśne skarby dzisiejsze to kilkanaście podgrzybków ok. 25 gąsek dwie kanie jedna kurka no i jeden późno listopadówy boletusik sosnowy.