szerzej:
Fenomen, znowu rosną małe podgrzybki, mimo niskich temperatur w nocy. W lasach koło Studzianek podgrzybki się kończą, natomiast w Nowosadach, wysyp. Jutro powtórka.
szerzej:
Jak na listopad to grzybów dużo. Niestety większość stara. Same podgrzybki, cześć robaczywa.
Grzybobranie przerwało spotkanie z wilkiem!
szerzej:
No to lejemy wodę. Las przepiękny, słychać świergot ptaków, szelest liści. Kolory intensywnie pobudzają wyobraźnię grzybiarza. Pogoda wyśmienita na przechadzkę po lesie i rozeznanie się w sytuacji grzybowysypu w stałych, sprawdzonych od lat miejscówkach. Niestety, prócz nadziei i wspomnień ze spaceru, wór pusty, wrażeń emocjonalnych bez liku. Nawet wiewiórka dziwnie się na mnie patrzyła gdy przechodziłm obok niej...
- cooo, puste wory? niemożliwe.... - myśli sobie ruda kita, wcinając nasiona szyszki trzymanej w małych, owłosionych łapkach, zakończonych ostrymi pazurkami.;) tak więc moi mili, śmy się nachodzili i w bólach natrudzili.
Nic nie znaleźli, ale gdzie to poleźli....
Ho ho, i jeszcze dalej, i nic!
Pozdrawiam brać grzybiarską;)