szerzej:
Udało się znaleźć przedstawicieli różnych gatunków. Ja trafiłem siedzunie sosnowe i tym razem za radą Przemasa, nie odpuściłem im i zabrałem je do skonsumowanie😉. Grzyby były rewelacyjne!! Naprawdę nie żałuję, zjadłem smażone na maśle z cebulką i już jest to jeden z moich faworytów, wolę je od żółciaków. Sama impreza była bardzo udana, można było napić się różowego piwka i nie tylko😉, a także wziąć udział w konkursach: grzybowych, wędkarskich i wielu innych. Dla zainteresowanych mocno tematem grzybowym, grzyboznawca miał dużo ciekawych informacji i pełno interesujących opowieści. Z informacji bardziej przyziemnych, na głodomorów czekały stoiska z wypasioną kiełbasą, karkówką i żurkiem😊. A w lesie żeby wymienić napotkałem głównie: ceglasie, prawdziwki, maślaki modrzewiowe, podgrzybków brunatnych kilka, kurki wyrośnięte, kozaki grabowe, siedzunie sosnowe, grzybca purpurowo-zarodnikowego, gołąbki wyborne, jednego gołąbka zielonawego, parę muchomorów czerwieniejących. Pozdrawiam jeszcze raz i do następnego spotkania!😊
szerzej:
Korzystając z pobytu u rodziców musiałem wybrać się do lasu. Okoliczności były sprzyjające bo temperatura spadła do przyjemnych 15 stopni a dzień wcześniej trochę popadało. Jednak jechałem bez jakichkolwiek oczekiwań bo nie mam czterech lat żeby myśleć, że dzień po deszczu będzie już wysyp grzybów. Na tym terenie nie padało wcześniej chyba z trzy tygodnie. Zaczęło się zgodnie z przewidywaniami - przez pierwsze czterdzieści minut nie spotkałem ani jednego przedstawiciela grzybów. Zacząłem myśleć o relacji którą planowałem napisać i pomyślałem, że może chociaż zdjęcie jakiejś huby zrobię. No i zaczęły mi się pokazywać te rozmaite rosnące na pniakach, w tym chyba niedawno opisywany przez Tazoka wzroślak. Z lasu bukowo- dębowego przeniosłem się w świerkowo- grabowy i tam spotkałem pierwszego grzyba rosnącego w ściółce - coś co przypominało mi gąskę ziemisto- blaszkową. Później na pniu trafiłem na dwa liście żółciaka siarkowego. No to sobie myślę, że już jest dobrze bo pierwszy jadalny się trafił 😉 Zacząłem iść wałem wyschniętego rowu. Co jakiś czas pojawiały się na nim oznaki leśnego życia w postaci żab i przedstawiciele fungi w postaci tęgoskórów i gołąbków. I nagle szok 😱 Widzę cztery ciemnobrązowe zamszowe kapelusze. Myślę ceglasie - nie przecież w tym lesie nikt ich nigdy nie widział. Pewnie jakieś zajączki. Schylam się a tu jednak cztery całkiem ładne ceglaki. Szok podwójny - po pierwsze że w ogóle coś znalazłem, po drugie, że ceglastopore w tym lesie. Zadowolony ruszyłem dalej tym wałem i za chwilę w pobliżu siebie znalazłem prawie czarnego kozaka grabowego, kolejnego ceglasia i dużego borowika ponurego, których nie zbieram. Poszedłem jeszcze na inny rów gdzie znalazłem czerwonego kozaka dębowego i na przewróconym pniu pełno owocników żółciaka siarkoweg, którego zostawiłem. Później się zgubiłem a na domiar złego zaczął padać deszcz ( niech leje jak najdłużej). Wróciłem do samochodu przemoczony, uflogany ale jakże szczęśliwy bo z pierwszymi grzybami w sierpniu. Pozdrowienia dla ekipy w Kaletach i pozostałych grzyboświrków ☺
szerzej:
W Gliwicach i okolicach od trzech tygodni wszystkie grzyby jadalne i niejadalne ogłosiły strajk... wcale się nie dziwię bo w lasach jest tragicznie sucho: (Ściółka trzeszczy, trawy, mchy wypalone, ziemia spękana, drzewa usychają... Dzisiaj trochę popadało, nawet miałam przyjemność chodzić po lesie w deszczu :) Obeszłam wszystkie miejscówki i tylko na mojej polance ceglasie zawiesiły strajk i powoli wychodzą maluchy :) Zobaczymy co będzie dalej... Ja wczoraj profilaktycznie odświeżyłam zapas suszonych grzybów z zeszłego roku:- P
szerzej:
Na razie nie zapowiada się, że u nas będą. Jak mawiają "starzy" ludzie, "jak jest dużo orzechów to będzie mało grzybów". I to się na razie sprawdza. No i ta susza. Ale w lesie zawsze coś ciekawego się dzieje. Moja propozycja na ten czas to czeremcha ( jest jej w tym roku multum ), a konkretnie nalewka z czeremchy. Smak nie do podrobienia, moja ulubiena. Na zakończenie sezonu grzybowego, jaki by on nie był, będzie gotowa. Polecam i pozdrawiam.