szerzej:
Wyjechałem na grzyby z małą nadzieją na sukces, szczególnie, że w sobotę podczas podróży z Olsztyna do Lidzbarka Warmińskiego w miejscach gdzie zbieracze sprzedają grzyby było całkowicie pusto, ale pomimo tego, dzisiaj wybrałem się do lasu jak zwykle w okolice Łaniewa i początek nie wróżył nic dobrego, co prawda po godzinie było już kilkanaście sztuk podgrzybków na zupę ale rozglądałem się raczej za innym asortymentem.
Jednak jak się nie ma co się lubi, to lubi się to co jest i tak wdałem się w nieco podstarzały młodniaczek a tam po prostu Eldorado, były momenty, że musiałem uważać gdzie stawiam stopy by nie podeptać skarbów. Szczególnie obfite było jedno miejsce na kilkudziesięciu metrach kwadratowych znalazłem około 40 podgrzybków, dalej może nie było tak obficie, ale i tak nieźle.
Część zbioru już jest w słoikach, część została usmażona, jutro na obiad zupa grzybowa a i do suszarki nieco trafiło, jak na poranny pesymizm, wynik przerósł wielokrotnie oczekiwania :)))