(0/h) Udałem się w nowe miejscówki ale nowe nie znaczy lepsze. Zaiste las piękny. Wróciłem i pokornie sosik byłem zrobiłem z wczorajszego wypadu. Szkoda......
(8/h) Po niedzielnym rekonesansie dziś przypuściliśmy skomasowany atak na las w składzie czteroosobowym; w dwa "rosomaki", z nożami, koszami i nie zważając na postępującą suszę. Cel- kozaki czerwone (i co wpadnie w ręce). Rezultat:w cztery godziny- 35 kozaków czerwonych; 42 kozaki grabowe i babka; 7 prawdziwków; 2 ceglastopore; 3 kanie; 15 maślaków, 2 podgrzybki brunatne i garść kurek. Czerwone - zdrowe, młode, reszta lekko podeschnięta. Następne manewry - po zapowiadanych opadach deszczu! Mam nadzieję, że stylem relacji wpisałem się w obowiązujący "trynd";-)