(50/h) Mimo deszczowej aury wypad na grzybki sie udal nieco ponad 2 h w lesie (miedzy7-9.30) i rezultat zadowalajacy.. nieco gorzej niz jak w sobote ale i tak dobrze :) duzo ludzi w lesie i nikt nie wyszedl z pustym koszyczkiem wiec cos w tym jest..
(25/h) Po dwóch dniach od ostatniego wypadu w las, pomyślałem sobie, że jednak podjadę zobaczyć moje miejscówki, generalnie liczyłem na prawdziwki. Wyjazd od 6:30 należy do udanych, w lesie sucho, bardzo sucho, ale moje miejscówki okazały się po raz kolejny ok. Po dwóch dniach od ostatniego wyjazdu pokazało się 65 prawdziwków, o dziwno fajne i zdrowe, choć często maluszki były jak gąbka;) te pozostawiałem. Grzyby występują miejscami po 8-10- w kupie, tak było z prawdziwkami, czy podgrzybkami, trafiłem też na koźlarze. Po 4 godzinach i wodą na plecach wracałem, zadowolony z grzybobrania. Pisząc ten raport o 16:05 u mnie grzmi - oby popadało wtedy grzybków będzie multum... Pozdrowienia dla leśnych ludzkików;)
(20/h) Wypad na swoje miejscówki okazał się niewypałem. Jednak najwięcej grzybów znalazłem tam gdzie bym się nie spodziewał, czyli na drogach leśnych. Godziny spacer zaowocował 10 koźlakami 10 podgrzybkami i 1 prawdziwkiem.
(5/h) Wypad na swoje miejscówki... wiem, wiem, że jest sucho, ale ciekawość jest mocniejsza. Po spacerku jak w saunie /jestem ubrana w kangurkę /zgoniona jak pies wyszukałam małe borowiki w trawach, rowach i dobrze zacienionych miejscach. Jak nie będzie deszczu można pomarzyć tylko o grzybach....
(20/h) jak zwykle po pracy do lasu. na pierwszy rzut oka grzybów jak na suszę w lesie dość sporo. Po zbiorze okazuje się że w 80% prawie chodzące. Mam nadzieję, że po zapowiadanych opadach deszczu pojawią się zdrowe podgrzybki. Tak jak "ariks" nie rozumiem tych co niszczą piękne trujące lub inne grzyby których nie zbierają. Piękne czerwone muchomory porozcinane lub podeptane to już nie piekny widok. Pozdrowienia dla prawdziwych miłośników grzybów.
(20/h) Musiałem jednak sprawdzić co w lesie słychać. Po pracy wybrałem się na rekonesans i o dziwo wejście do lasu zaskoczyło mnie ogromną ilością koźlarzy grabowych. W jednym miejscu zebrałem 40 szt. W innych miejscach pojawiły się młode prawdziwki, jednak niektóre z dodatkami. Po przebraniu w domu zostało tylko dobrych 5 szt. Można przypadkowo znaleźć stare podgrzybki młodych brak, ale 5 szt zebrałem. Z ciekawości zważyłem po przebraniu zostało do suszenia 2,5 kg grzybów. Jednak trzeba będzie w piątek sprawdzić miejscówki na prawdziwki.
(30/h) Od ostatniego wyjazdu na grzyby minęło trzy dni, pomimo iż raporty donoszą o suchych lasach, postanowiłem dziś, pograsować po lesie i samemu się przekonać jak jest. Rzeczywiście bardzo sucho, ale są miejsca wilgotniejsze i tam można trafić na fajne prawdziwki. Od 8 do 11 nazbierałem 40 prawdziwków, duże i małe, oraz ponad 45 podgrzybków te są już suche, ale trafią sie młode. Co ciekawe zanim wszedłem w las, wychodził z niego grzybiarz i także miał w siatce sporo prawdziwków i podgrzybków. Myślałem, że las przezbierany w dodatku sucho, a tu taka miła niespodzianka. Teraz pasuje tylko deszcz i znów zacznie się leśny sport;) Denerwuje mnie jeszcze jedna sprawa notorycznie niszczone grzyby niejadalne - nie rozumiem dlaczego ktoś je niszczy, a przecież są ozdobą lasu, mają swoje znacznie w ekosystemie.
(50/h) Mapa potencjału i wasze wpisy są bezcenne. Dziękuję autorom wpisów z okolic Strzyżowa. To było magiczne 1,5 h w lesie :). Ponad 70 prawdziwków ( 80% małe), Poza tym 2 podgrzybki 2 kozaki 2 rydze i szmaciak. Drugie tyle zostało w lesie.
(10/h) Na kilkadziesiąt spotkanych podgrzybków, prawdziwków i kozaków ledwie kilka trafiło do koszyka. Sporo kań zebrałem: pozostawiłem te największe zarobaczywione. Pojawiają się maślaki w rożnych kolorach, ale praktycznie wszystkie z robalami. Chyba koniec kurek?