(35/h) Niedzielny wyjazd za namową kolegi na grzybo- ryby do Firleja. pogoda dopisała gorzej poszło w lesie, o rybach już nie wspomnę bo to nie ten portal. Honor uratował koszyczek opieniek i cztery kanie. Poza tym trzy stare podgrzybki i dwie gąski. Ale jesienny spacer po liściastym lesie pachnącym żałędziami bezcenny.
(30/h) Dziś kilku godzinne grzybobranie za gąską w sosnowych zagajnikach. Leśnej braci sporo ale każdy coś tam w koszyczku nosił. W klasycznych miejscówkach dużo obierek i mocno zdeptane. Najwięcej grzybów zbierałem z miejsc przypruszonych liśćmi w nich trafiały się dorodne gęsi i grubaśne podgrzybasy. A efekt dreptania jak zwykle na fotce, podgrzybków 72 sztuki i łubianka gąsek w większości siwe. Pozdrowienia dla pozytywnie zakręconych.
(60/h) dzisiejsze grzybobranie nie zapowiadało się optymistycznie znajdowałem tylko pojedyńcze sztuki podgrzybków zrezygnowany miałem wracać do domu aż tu nagle:-) trafiłem na wysyp podgrzybków. takie grzybobranie to ja lubię, znalazłem jeszcze kilka opieniek
(50/h) Pewnie niektórzy uznają wyjazd 100 km na grzyby za wariactwo ale gdy miejsce pewne a okolica piękna... Było trochę grzybiarzy, do kilometra w głąb wyzbierane ale w nietypowych, tzw. brzydkich miejscach trafiały się "rodzinki" po kilkanaście sztuk. Same podgrzybki, ślimaki przetrwały przymrozki i buszują. Najwięcej małych podgrzybków, ok. 30% średnich i kilkanaście o średnicy powyżej 10 cm. Na zdjęciu tylko mój "urobek", kolega czubaty koszyk. Waga przygotowanych do suszenia 4,35 kg. Miał to być pożegnalny wyjazd ale jeżeli będą ciepłe noce to w głębi lasu jeszcze będzie co zbierać.
(30/h) Kontrolny wypad z Lublina do pobliskiego lasu w celu sprawdzenia informacji usłyszanych od znajomych. W lesie kilka samochodów, pogoda jako taka. Po krótkim spacerze po lesie nagle ukazuje się piękny widok. Na przecince w wysokiej trawie obrośnięty pień dorodnymi młodymi opieńkami. Prawie 0,5 godz. cięcia =wynik to pełen koszyk samych kapeluszy. Młodzież jeszcze rośnie tzn. że jeszcze nie koniec. Ilości nie podaję trudno policzyć.
(35/h) Dziś cztery godzinki grzybaczenia w okolicach Chodla w poszukiwaniu gąsek. Leśnej braci dużo pomimo nie zachęcającej pogody. Grzybki dalej rosną choć młodych gąsek nie za wiele. Ale za to podgrzybki dalej mają się całkiem nieźle i trafiają się jeszcze młodziaki. Efekt dzisiejszego spaceru na fotce. Powodzenia zagorzałym miłośnikom leśnych wędrówek i do zobaczenia w krzaczorach.
(40/h) podgrzybki brunatne rosną nadal. W większości młode i zdrowe. Dużo jeszcze kiełkuje, chociaż ciężko je wypatrzeć. Wszystko wskazuje na to, że to jeszcze nie koniec.
(10/h) las mieszany rydze ale wyrośnięty znalezienie rydzyków nie jest proste z powodu opadłych liści, podgrzybki w mchu sezon kończy się szkoda. Pozdrowienia dla wszystkich lubiących las.