(0/h) W lesie zero grzybków. Nawet trujaków prawie nie ma. Smętnie snują się gdzieniegdzie niedobitki gąsek, głównie siwych, ale stare i robaczywe. Znalazłam również 3 rozkładające się maślaki i sitaka w podobnym stanie. Nowe grzyby nie wyrastają. To już chyba koniec. Spacer po cichym lesie był piękny, choć dziś pogoda w świętokrzyskim nie rozpieszcza - niebo zasnute chmurami, od czasu do czasu mżawka.
(10/h) Średnia 10/godz, ale na miejscówkach z gąskami siwymi i zielonkami to ok. 50/godz., a dla podgrzybków 1/godz:- ( W ciągu 20 "roboczogodzin": 1 prawdziwek, ok. 30 podgrzybków brunatnych, kurka, gołąbek, 70 zielonek i ok. 130 gąsek siwych- zdrowych - ok. 50 nie przeszło ponownej selekcji w domu. Żal przy tak pięknej pogodzie kończyć sezon, nawiasem mówiąc - bardzo udany, ale nie liczę już na jakiś wysyp przed Wielkanocą;-) Darz Grzyb
(2/h) Z relacji moich sąsiadów, sprawdzali czy nie pojawiły się maślaki - nie było. Znaleźli 3 podgrzybki.... Mam nadzieję, że jutro z okolic Buska przywieziemy coś więcej!
(45/h) Same podgrzybki w 80% zdrowe bez lokatorów. Chyba pierwszy raz w tym roku. Po sobotnim deszczu sporo młodych okazów. Może to jeszcze nie koniec :)