(100/h) W lesie coraz zimniej, grzybów coraz mniej - zostają tylko te mniej znane i niekoniecznie jadalne. Już we wrześniu postanowiłem uprawiać grzybki aż do następnego sezonu :) I jakoś to idzie. Zawsze można "łyknąć" świeżą pieczarkę, która jeszcze chwilę temu rosła w gruncie. Polecam takie zajęcie w sezonie "niegrzybowym". Można ten sezon przedłużyć we własnym domu w dowolnym miejscu stwarzając odpowiednie warunki do wzrostu grzybni i uprawy ślicznych owocników;)