(10/h) Spacerek po lasach -ładne kurki rosnące koło duktów leśnych, dwa borowiki usiatkowane i mnóstwo jagód. Niestety b dużo kleszczy i wszelkiego latającego i gryzącego dziadostwa. Obraz lasów katastrofalny: wszędzie wycinka -wyręb olbrzymich obszarów i w miejscach gdzie parę lat były przepiękne lasy dosłownie krajobraz księżycowy. Kiedy w końcu ludzie powstrzymają ten niszczący nasz kraj proceder
(1/h) Witam :) Wczoraj 6 godzin, 3 osoby, efekt 1 borowik usiatkowany (zdrowy :)), oraz po trzy litry jagódek na osobe :) poza tym znalazł sie pan goryczak, oraz kilka gołąbków wymiotnych :).. w lesie hm, w jednym miiejscu posucha, trzeszczy pod nogami, a gdzie indziej błoto :)... komarów, oraz much towarzyskich much końskich pełen zestaw :).. na grzybki to jeszcze nie pora :) wróce we wrześniu, ale wędrówka po lesie przyjemna :) pozdrawiam :)
(0/h) DARZ GRZYB!;) Czas pędzi nieubłaganie i zanim dobrze nie obróciliśmy się a już mamy 2014 rok na półmetku.;) W ostatnim, czerwcowym wypadzie do lasu, postawiłem sobie tradycyjnie dwa cele. Po pierwsze – sprawdzić stan grzybności, a po drugie – nazbierać jagód, których mamy chyba szczyt wysypu. Ich ilość w tym sezonie niezmiernie cieszy!;) Rzadko tak bywa, że z końcem czerwca mam już praktycznie w całości uzupełnione zapasy jagodowe na zimę. Wspomnę też o kilkukrotnym jedzeniu pierogów czy naleśników ze świeżymi jagodami, która stanowią szaleństwo dla kubków smakowych.;) W lasach przyroda nie zwalnia i z każdym dniem coś się dzieje i zmienia. Pięknie kwitną już jeżyny, zaczął się wysyp malin, możemy też spotkać poziomki. Jednym zdaniem – owocowo-leśna uczta na całego!;-) Natomiast z grzybkami jest nadal skrajnie słabo. Pojawiły się wprawdzie w minionym tygodniu nieco lepsze wpisy z Dolnego Śląska, ale ogranicza się to przede wszystkim do jego części południowej. Nie wspominając już o koleżankach i kolegach z innych dzielnic południowej Polski, którzy są bezlitośni w podnoszeniu ciśnienia grzybiarzom z niżu naszego kraju.;-)))) Z jadalnej drobnicy grzybowo-mikoryzowej, znalazłem ok. 40 kurek, natomiast z innych gatunków, kilka sztuk krowiaków aksamitnych, muchomorów czerwonawych i gołąbków bagiennych. Jakże one mnie ucieszyły! W zeszłym tygodniu ich znalezienie graniczyło z cudem.;-) Przed nami lipiec – miesiąc, który w niektórych latach, przy korzystnym układzie pogodowo-temperaturowo-hydrologicznym, dawał fantastyczne wysypy grzybów. Cofając się pamięcią wstecz i analizując własne notatki i obserwacje wysypów grzybów na Wzgórzach Twardogórskich to takie fenomenalne lipce były np. w 1993,2000 czy 2001 roku. Szczególnie wyjątkowo zapisał się lipiec w 2000 roku, który był jedynym jak na razie w mojej historii leśno-grzybowej, gdzie poza koźlarzami, prawdziwkami czy podgrzybkami, zbierałem również opieńki, zielonki czy gąski niekształtne. W innych latach, w miesiącu lipcu, wprawdzie nie dochodziło do rzutu wszystkich gatunków grzybów, ale wielokrotnie trafiały się wspaniałe wysypy np. prawdziwków, koźlarzy pomarańczowożółtych/czerwonych i kurek. A jaki będzie lipiec A. D. 2014? Patrząc na prognozy pogody na najbliższe dwa tygodnie, wnioski nie nastrajają mnie optymistycznie. Wprawdzie ma dosyć solidnie popadać, ale często temperatura ma oscylować w pobliżu 30 stopni na plusie lub nawet ją przekraczać. A grzybki tego bardzo nie lubią. Z tymi opadami to też do końca nie jest pewne, obecnie na Wzgórzach Twardogórskich jest mocno sucho. Zeszłotygodniowe opady były zdecydowanie za małe, żeby można było mówić o dużej wilgotności. Za to zaczęły dosyć mocno dokuczać komary i bąki, które pierwszy raz w tym sezonie solidnie mnie atakowały. Jednak wydaje mi się, że swoją upierdliwością nie mają już szansy przebić zeszłego roku. I bardzo dobrze!;-) Cóż mogę dodać? Pogoda wcześniej czy później odpowie na nasz apel oraz naszych rurkowych władców lasu i da im porządnego kopa do wzrostu!;-) Trzeba spokojnie czekać.;-) Pozdrawiam serdecznie!;-)
(2/h) przed chwilą wróciłem z lasu w lesie nawet mokro po ostatnich opadach ale to jeszcze za mało musi jeszcze dobrze polać wtedy napewno będą grzyby bo zaczęły się pokazywać miejscami, znalazłem tylko te 2 maślaki rosły koło siebie.
(1/h) Wczoraj u nas od poludnia az do nocy lało, wiec dzis postanowilem pojechac rowerkiem zobaczyc jak jest w lesie, a w tam dalej sucho. Las okolice lotniska pozniej w strone Łomincy, ciezko sie chodzi z rowerem po lesie a czasami trzeba go niesc, na drozkach w lesie bloto, sciezki rozjechane przez traktory! U nas wszedzie wycinaja lasy, ogolnie znaleziony jeden, pierwszy w tym roku i to cieszy ladny, mlody i zdrowy prawdziwek