Przejażdzka rowerkiem po lesie w niedzielne przedpołudnie i jak nie zaglądnąć tu i tam, po mrozie widać ze już koniec sezonu zmrożone
podgrzybki i prawdiwek w liściach chociaż bez zimowej hibernacji jeszcze. Co mnie ciekawi dalej
okratek australijski daje rade 2 szt widzialem jeszcze, kilka
kurek pozostawionych. Zapasy na zimę są, kilku sąsiadów obdarowanych w czasie grzybobrań tak że wszyscy zadowoleni. Po lesie i tak człowiek pewnie przez zimę będzie się plątał dla zdrowia hahaha.