Trudno w to uwierzyć, 17 listopada, a one są 😀 i to jeszcze nawet małe wychodzą, w sumie 46 sztuk, jeszcze dwa tygodnie temu powiedział bym, że słabo, no ale dzisiaj nie mogę narzekać ze względu na późną jesień. Do tego garść
kurek i trochę
podgrzybków, tych zabrałem niewiele, bo po prostu nie potrzebuję ich więcej, ale jest ich jeszcze mnóstwo, małe, średnie i większe, do wyboru. Miało to być ostatnie w tym roku grzybobranie, no ale cóż 😜 nie wierzę sobie.