Głównie podgrzybki, kilka prawdziwków i cztery kurki nawet jeszcze się znalazły. Wysoki las sosnowy poprzetykany świerkami z grubym dywanem mchów. Po przejżeniu w domu 95% grzybów zdrowych i bez robaków mimo że na miejscu nie wyglądało to aż tak obiecująco. Grzybów było by więcej ale niektóre już strasznie miękkie. Mimo to szok że te zebrane okazały się być zdrowe. Chyba za zimno już dla robaków;)