13
podgrzybków brunatnych,
podgrzybek zajączek i
rydz. Las mieszany.
Przez ostatnie dwa dni byłem w czterech różnych lasach. Dwa razy sam dwa razy z ojcem. To jest relacja z ostatniego, samotnego grzybobrania. W zasadzie pojechałem pożegnać się z lasem. Niestety w tym roku nie znalazłem w nim zbyt wiele grzybów. Może poza
kurkami. Dzisiaj przeszedłem się po części lasu gdzie dominuje jodła, świerk i sosna. W ciągu godziny znalazłem bardzo ładne
podgrzybki - chyba najładniejsze w ten weekend. Oprócz nich spotkałem mnóstwo małych
pieprzników trąbkowatych i
rydza. Rano z ojcem nazbieraliśmy trochę
podgrzybków i
zieleniatek. Najfajniej zbiera się te, których nie widać. Jak się ma dobre oko to wystarczy wypatrzyć górkę na piachu, często z pęknięciem. A później wykopuje się zielonego grzybka. Chociaż czasem muchomora albo nic 😀 Fajna zabawa. Pozdrawiam i do usłyszenia 🙂