Dzisiaj miałem trochę więcej czasu, 3 godziny moim tempem wystarczyło na dokładne przeczesanie kilku miejscówek i pobieżne kilku następnych. Ludzi w lesie kupa i niestety mnie wyprzedzili, tak to jest, gdy ktoś nie pracuje, może sobie iść w las przed tymi, co pracują. Ale jeszcze tylko dwa lata.. 😁
Grzyby już są, te większe zabrali emeryci, a te średnie zeżarły ślimaki. Maluszki też są i ślimaki nawet do nich się dobrały. W pocie czoła zgarnąłem 6
prawdziwków i 4
ceglasie, mikrusów nie liczyłem, zostały w lesie. Zabrałem jeszcze trochę
lakówek ametystowych dla ozdoby, też ich nie liczyłem.