Dwugodzinny popołudniowy spacer - zachęcony wczorajszym sukcesem jednego z użytkowników, pojechałem w tamtych okolicach poszukać
amerykanów, jednak żadnego nie znalazłem. W lesie sucho, ostatnie opady chyba przeszły bokiem. Efekty takie sobie: 6
prawdziwków (nogi zjedzone, ale kapelusze ok), trochę starszych
podgrzybków,
sitarzy i innych
maślaków, kilka podsuszonych
kurek, łącznie niecałe 50 sztuk grzyba, ale wszyscy biorący udział zadowoleni z przechadzki!