Szybki rekonesans wieczorny po Lesie Mokrzańskim.
Zdziwiłam się, bo pierwszy raz trafiłam tam na tyle
prawdziwków, 5 średnich i kilka maluchów.
Poza tym kilka
koźlarzy grabowych, garstka
kurek.
Zebrane i porzucone przez kogoś
piaskowce kasztanowate (to już w takim razie druga miejscówka na nie w Mokrzanie).
Z kopyta ruszają
muchomory czerwieniejące (nie wliczane do statystyk;)).
Sporo
gołąbków. Jeden
ceglaś.
Gdyby mnie ciemnica nie pogoniła z lasu, pewnie bym coś jeszcze znalazła :)
Pozdrawiam :)