Poniedziałek to wprawdzie najgorszy dzień na grzybobranie ale musiałem sprawdzić czy coś się zmieniło od poprzedniego tygodnia. Niestety niewiele, ciągle rurkowce występują sporadycznie. Zebralem 7
kozaków babek a widziałem kilka
goryczaków, dwa
ceglasie (mocno zjedzone). Jak zwykle w tym sezonie nie zawiodły
kurki- zebrałem ponad 3 litry. Las drzemie bo pomimo dosyć ciepłych nocy i sporej wilgoci świeżych grzybów niewiele. W lesie pustawo, jedynie pojedyńcze gołąbki, muchomory, mleczaje. Mysle że to już ostatni tydzień bezgrzybia, jeżeli można tak powiedzieć patrząc na załączone zdjęcie.;)