Wyjazd o 3 rano, powrót o 11 już w domu, niestety
grzyby nie dopisały,
prawdziwki same kapcie, z 5 wziętych, 2
osaki, kilka
kołpaków, 3
kurki, 2
ceglasie, w domu po oczyszczeniu jeszcze połowa odpadła, na zupę ledwo starczy
Las pod Kielcami mokry, nieźle popadało, koło Kolomania grzybów brak, potem sprawdziłem las w Barczy i Klonowie, tam trochę lepiej,
grzyby właśnie znalezione na zdjęciu razem z żoną.
Przed 9 decyzja o powrocie, następny wyjazd na jesienne
grzyby, pozdrawiam wszystkich