-
kurki - 287 szt.
-
piaskowiec modrzak - 1 szt. (pierwszy w sezonie)
- zaobserwowany
kubek prążkowany - megastanowisko +/- tysiąc szt.
Witajcie. Ostatni dzień urlopu - ostatni dzień lipca - zakończenie pierwszego letniego etapu - uczczone 6 godzinną tułaczką po pustynnym pograniczu mazowiecko-podlaskim. Co prawda pod koniec tygodnia wracając z Pomorza przyciągłem za sobą chmury ale łączne trzykrotne opady ledwo zwilżyły ściółkę. Piekielnie suchy i gorący wschodni wyż z drugiej i trzeciej dekady lipca skutecznie zabił
koźlarze, jedynie w młodniku brzozowym w gęstym wysokim mchu trafiłem jeszcze na całkiem fajne kury. Humor bezdyskusyjnie poprawił mi cud rodzącego się megastanowiska kubka prążkowanego, któremu chyba takie warunki odpowiadają. Tak więc podsumowując pierwszy etap lata, co prawda niezbyt bogaty w
grzyby, ale w sumie na plus 1) wysyp grabowego 2) megastanowisko bajecznego
lejkowca nie wiedzieć czemu owianego złą sławą 3) megastanowisko równie ciekawego kubka. Mimo wszystko mam dobre samopoczucie na drugi etap lata ponieważ nawet lekko nawilżona ściółka po "Ance" powinna tą wilgoć utrzymywać i około 15-20 sierpnia spodziewam się zaczerwienić na maxa. Tymczasem spełniając swój obywatelski obowiązek;) dzielę się kurami i kubkami. Pozdrawiam.