Spontaniczna decyzja - jedziemy. Kliniska 11.30 -14.00. Pogoda cudo. Wzdłuż S-3, na drogach technicznych tłok aut, przy drogach bocznych, śródleśnych kłopot z zaparkowaniem. Na giełdzie samochodowej jest chyba luźniej. W autach od 3 - 5 osób. Grzybiarze z wielkim optymizmem krążą po lasach. Wszędzie "dzień dobry", klimatyczne rozmowy. Las wita wszystkich, a grzybów nie daje. Spotkane osoby (b. dużo) miały ledwie przykryte dna wiaderek. Nasz wynik to już ogromny sukces, ok. 40
podgrzybków. Rosły samotnie i tam gdzie chciały. Pewnie większe zbiory tylko dla Mistrzów z kondycją. Niby sezon, ale...