Las iglasty. Prawie same podgrzybki. Poza tym jeden maślak pstry i kilka zdrowych maślaków sitarzy.
Od rana pada, w nocy lało. Stąd decyzja, że Szczecin a nie Kliniska. Bo bliżej domu. Dwa autobusy nie przyjechały i byłam późno w lesie. Ale i tak 4 h i ponad połowa sporej reklamówy grzybów, prawie jak ten kosz z Klinisk 😀 Cały czas rosną. Są różnej wielkości. Zapowiada się, że będziemy w listopadzie zbierać. Do jutra 😂