Jak ja lubię wagary w tygodniu 😇 😇 Prawdę mówiąc nie myślałem, że jeszcze coś fajnego wypatrzymy w beskidzkich lasach :) A tu proszę
prawdziwek całkiem ładny, drugi, całkiem brzydki :) trzy
kozaki, kilka
gąsek w kolorze myszatym, jeden aksamitek. Mieliśmy dzisiaj lato w październiku. Ciepły fenowy, porywisty wiatr wywindował słupek rtęci do 24 kreski. Wiało na prawdę solidnie, pachnącymi jesienią podmuchami czystego powietrza, rozgrzanego gdzieś na upalnym południu. Nasza wycieczka do położonych wysoko w górach, pomnikowych drzew - cisa i jawora była jednym czarownym doświad..
... doświadczeniem. Bo jesień w Beskidach jest czarowna. Bo to bajeczne góry. Właśnie teraz są najbardziej zjawiskowe. Zaczynają się spektakle świateł, kolorów i tonacji barw. Kiedy tak idziesz w ciszy leśną ścieżką rozglądając się wokół, zdaje się, że oglądasz zamieszane pędzlem farbki na malarskiej palecie. A kiedy już znajdziesz prawdziwkowego "oktobrusa" i kozaka z czerwonym kapeluszem, można usiąść na niewielkiej polanie, nalać gorącej kawy z termosu do kubka i źródlaną wodę do psiej miski, wyciszyć się i spojrzeć na panoramę przed Tobą i zapomnieć na chwilę o bożym świecie. Zatracić się w moich Beskidach. Nie zagubić, po prostu zatracić. I to się nam dzisiaj udało 😇 Pozdrowienia Grzyboświrki