Mimo telewizyjnych prognoz ruszyliśmy do lasu na rekonesans. Niestety nic jeszcze nie rośnie. Lasy mokre ale puściutkie. Bonus to brak strzyżaków i komarów. Gdyby nie miejscówka na siedzunie byłby klops. Poza nimi jeden czerwony, 2 ceglaki, 1 podgrzybek zajączek i garść kurek. Te rokują bo trochę maluszków zostało do podrośnięcia. Lasy siedzuniowe które tak darzyły ubiegłej jesieni jeszcze się nie obudziły. Inne zresztą też. Mimo to spacer udany. Przy takiej pogodzie, brak upału i słońca fajnie się chodzi po lesie. Czekam do następnej soboty.