Niestety pracuję od rana, więc w lesie wylądowałam dopiero po piętnastej. Zdziwiona, bo na miejscu o tej godzinie, przy leśnej drodze, stało sześć aut. Jakoś mnie to nie zraziło. Jestem zdania że jeśli są grzyby, to wojsko może przejść las, a ja i tak swoje znajdę. Prawie dwu godzinny spacer dał efekt jak na zdjęciu. Bardzo dużo młodych
podgrzybków. Najczęściej podniesione w miejscach gdzie wcześniej ktoś powycinał większe. Pozdrawiam grzyboświrkow.