Około 30
ceglastoporych, 3 szlachetne i 3
czubajki. Las mieszany z przewagą buka.
Dzisiaj pojechałem do tego samego lasu co w sobotę. Tylko, że nie po południu a z samego rana. Trochę podszedłem zbyt optymistycznie do tego wyjazdu bo o 7 rano w lesie było ciemno. Do tego mgła i mżawka. W takich warunkach przez prawie godzinę chodziłem z pustym koszykiem. Zastanawiałem się czy nie znajduję bo nie widzę czy bo nie ma 🤔 Ale po czasie zacząłem znajdywać pierwsze
ceglasie. Było ich jednak o wiele mniej niż w sobotę. Mam wrażenie, że te grzyby to jednak efekt wcześniejszego wysypu a nie ostatnich deszczy. Opady ożywiły las i pojawiło się sporo grzybów ale głównie rozmaitych
muchomorów,
gołąbków i maślanek. Mimo wszystko udało się nazbierać. Do pełnego kosza niewiele brakło. Nie wiem co będzie w weekend. Przydało by się kilka ciepłych i słonecznych dni. Jak na razie szału nie ma 😀