Ponad 100
prawdziwków, 30
kozaków pomarańczowych, kilkanaście
podgrzybków,
kozaków szarych i kulka
ceglaków. Dużo ładnych
kolczaków których nie zbieram. Kilkadziesiąt mikrusów zostawiłem do podrośnięcia.
Miała być sobota, był czwartek. Pierwszy raz w tym lesie i tradycyjnie dwie godziny na pusto (las mocno zróżnicowany). Dodatkowo przebiłem dętkę w rowerze w środku lasu. Mimo wszystko wyszedł cały spory koszyk. Grzyby tradycyjnie tej jesieni we mchach w lesie iglastym z domieszkami buka, brzozy, dębu. Często pojedynczo po 2,3 sztuki i raczej małe. Za duża presja, grzyby nie mają jak urosnąć. Sporo ludzi i jeszcze więcej ogonków po
prawdziwkach. Zakładając sporą frekwencję na weekend to tak jak pisze admin grzybki mogą być wyzbierane w tych terenach. Pozdrowienia dla Dęboszczaków za inspirację do zmiany miejscówki.