Tym razem wybrałam się do lasu z zięciem. I to był strzał w dziesiątkę! Zięć odkrył miejscówkę, która znacznie podniosła nam statystykę. W jednym miejscu, na około 4m2 znaleźliśmy ponad 90
prawdziwków! Ukrywały się w gęstej trawie, wśród jerzyn, obok potężnego buka. W sumie zapełniliśmy koszyk, wiaderko i mały plecaczek. Oprócz tego znaleźliśmy 55
maślaków, 26
kozaków, kilka
podgrzybków czerwonych i 4 piękne
kanie. Jaka szkoda, że zięć już musi wracać na Śląsk.