Las mieszany-sosna, dęby, świerki. Ok. 40
podgrzybków - różnych, ok. 40
opieniek. 10
maślaków zwykłych i sitków, kilka o dziwo
gołąbków (zielonkawo-fioletowych) oraz 1 wielki
prawdziwek, niestety zamieszkały. W porównaniu z ubiegłym tygodniem w podobnym czasie zbierania grzybów licząc na wagę mniej niż połowa. W lesie ciepło, a rano mokro jak po deszczu (opad mgły). Po ubiegłotygodniowym wysypie
opieniek został tylko ślad w postaci kęp przerośniętych kapeluszy, młodych brak, a za
podgrzybkami trzeba się mocno uchodzić. Patrząc na prognozy pogody to chyba już koniec sezonu dla grzybiarzy.
Dla grzybiarzy koniec, ale dla spacerowiczów i podglądaczy grzybów bynajmniej. Zasypany liśćmi las biorą w posiadanie inne grzyby. Całe kolonie okrągłych kapelusików na cienkich nóżkach przebijają się przez liście. Od maleństw, gdzie największe sztuki są wielkości 1-groszówki do kilkucentymetrowych. Pozornie podobne, ale warto im się przyjrzeć, kiedy gorączka zbierania nas już opuściła. Wybór gatunków, kształtów i odcieni jest wprost zadziwiający. A to tylko mała część tego co las nam teraz prezentuje.