Poranek dzisiejszy przywitał mnie dosyć sporą mgłą. Dla kierowców utrudnienie, ale dla grzybiarza nie. Dojeżdżając do lasu z pobliskich łąk i rowów unosiła się pięknie rozłożona mgła. Jednak wchodząc w las już jej nie było widać. Tylko czasami czuło się jakieś małe spadające krople. Po tygodniu nieobecności w moim lesie, przechadzając się pomiędzy drzewami znalazłam w tym samym miejscu co poprzednio 9
podgrzybków. Jeden większy a pozostałe mniejsze. No pomyślałam sobie, może jeszcze coś będzie więcej. I tak jeszcze znalazłam 5
podgrzybków 1
maślaka i 1
zajączka (zamciok po naszemu)...
jedynie
podgrzybki były w dobrej kondycji, świeże, twarde i bez lokatorów. Chciałabym jak i nas wielu oby to jeszcze trwało i trwało. Niestety prognozy nie zapowiadające, że tak będzie. Muchomorków czerwonych w dalszym ciągu ogrom.