Pomalutku i ostrożnie, bo w krzyżu strzyka coś, bo mży i pioruńsko ślisko, a w razie przejażdżki pozbierać nie ma komu, dwugodzinny spacer po bukowinie. Tu krzaczek, tam samosiejki, tu znowu sterta gałęzi... I uzbierało się 26 młodziutkich, pięknych
ceglasi, 29
podgrzybków i 18 szlachetnych. Wiele mamutów ceglasiowo - szlachetnych pozostało w celach reprodukcyjnych. Grzyby zdrowe, tylko dwóm prawym amputowano nogi z powodu zaczerwienia.
Opieńki wciąż liczne, ale większość już przerosnietych i spleśniałych.