podgrzybków młodziutkich mnóstwo.
Prawdziwków niewiele.
Udaliśmy się z Moją Małżonką na miejscówkę, w której nie byłem już 5 lat. Doniesienia z okolic Świętoszowa i Osiecznicy wskazywały, że warto pojechać. I tak było. Co prawda liczyłem na większy udział
prawdziwków (łącznie we dwójkę 60 sztuk), ale no cóż... to nie jest prawdziwkowy rok w Borach Dolnośląskich. Natomiast
podgrzybki piękne, młodziutkie, grubiutkie z mchu. Idealne do słoiczków. Jak ktoś napisach w swoim doniesieniu, rzeczywiście można poczuć się jak w supermarkecie, tylko zbiera się z ziemi a nie z półek sklepowych😁.
podgrzybków nawet nie trzeba szukać. Nie wiem, jak na dalszy wysyp wpłyną obecne mrozy ale być może jeszcze uda się pozbierać w kolejnych dniach. Chociaż ja już chyba za
podgrzybki podziękuję. Tylko jak być w lesie można się oprzeć takim cudownościom🤣