MA-SA-KRA😁 to co dziś zrobiłem jest nie do pomyślenia, tak jak mówiłem fijajum że dziś zabieram mamę na grzyby, mamuśka dawno nie widziała tylu
podgrzybków. z racji tego że mama ma orzeczenie o niepełnosprawności mogliśmy wjechać w las, głęboko w las 6 km tam właśnie mam swoje miejscówki, praktycznie odwiedzane tylko przez tubylców, zresztą dziś tylko jedną osobę widziałem, za prawdziwkami nie chodziłem bo jest ich niewiele natomiast
podgrzybków full, w pierwszej mojej miejscówce było nieciekawie znalazłem półtora kosza natomiast w drugiej miejscówce to było po prostu jak w pieczarkarni🙂cdn
podgrzybki małe średnie duże wszyściutko zdrowe, od 10:00 rano lało aż do samego końca, grzyby zbierane od 7:30 do 14:30, ile sztuk? Sam nie wiem, 3-4 tysiące? było po prostu 11 pełnych koszy wysypanych w bagażniku i niecałe 2 te co na zdjęciu, ten zbiór to jest zbiór tylko mój, moja mama miała grzyby na tylnym siedzeniu, dwie skrzynki. Przemokłem do suchej nitki ale wpadłem w taki trans że nawet deszcz mi nie przeszkadzał.
Prawdziwki które znaleźliśmy rosły przy drogach, także były młode, pewnie jeszcze za tydzień tam się zjawię. Pozdrawiam grzybiarzy 🍄🍄🍄.